Robiąc porządki na strychu znalazłam skrzynkę, starą, z lat kiedy jeździłam na wycieczki nad Solinę. Wypalana, zniszczona, tak mnie naszło żeby dać jej nowe życie. Pobawiłam się z folia aluminiową, pastami, patynami i mgiełkami, efekt wyszedł nawet ciekawy. Teraz znajdzie swoje miejsce w sypialni :).
Pozdrawiam wszystkich.
Ostatnio rodzinka się powiększyła, maluchy rosną w oczach.
Śliczna skrzynka!!
OdpowiedzUsuńA kocięta - słodziaki!!!!
skrzynia jak z haremu sułtana! :-)
OdpowiedzUsuńNo i fajna gromadka! I rudzielec jest ;-D
Gosia Ty jak czarodziejka, wspaniała skrzynka. Koty słodziaki.
OdpowiedzUsuńSkrzynia super Ci wyszła :) bardzo mi się podoba ...kocia rodzinka cudna :)
OdpowiedzUsuńGosia, bardzo fajnie to wymyśliłaś! Kolorki na folii świetne!
OdpowiedzUsuńA nowych członków rodzinki jakoś Ci nie zazdroszczę. :))) Ale cudne pieszczochy z nich! :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńGosiu, skrzyneczka obłędna, mnie laika zaskoczyła informacja o folii aluminiowej- jak ja się muszę wiele jeszcze nauczyć....
OdpowiedzUsuńKocia rodzina wspaniała, niech się maluchy zdrowo chowają.
Pozdrawiam.
Skrzyneczka super. A kociaki cudowne.
OdpowiedzUsuńfajna skrzynka, taka Twoja :)
OdpowiedzUsuńa na widok kociąt kicham! alergię mam choc z chęcią bym pogłaskała takie milusie są :)
Małgosiu ...skrzyneczka obłędna..kolory FANTASTYCZNE a kociaki d zacałowania:)
OdpowiedzUsuńKochane bardzo dziękuję za wszystkie komentarze i miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńPiękna - taka zabytkowa... a kociaki też sliczne!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna skrzyneczka! :)
OdpowiedzUsuń