Tym razem kilka pisanek. Szczelnie i pracowicie zapakowane szczęśliwie dotarły do Ewci.
Można odetchnąć, że w czasie transportu nic się nie zbiło
. Dziękuję wszystkim za odwiedziny i komentarze.
Dwie pierwsze to są takie retro, że aż zazdroszczę, podobne w klimacie miałam w planach w tym roku :)
OdpowiedzUsuńnie zazdrość, sama lepsze potrafisz wyczarowac:)
UsuńJaka jestem szczęśliwa że je mam, ze szczególnym sentymentem spoglądam jednak na tę z motylami....bardzo Ci dziękuję za trud i ogrom pracy w to włożonej ale też za wielką staranność by dotarły do mnie w całości....
OdpowiedzUsuńPolecam się:)
UsuńŚwietne zwłaszcza te 2 pierwsze i 2 ostatnie:)
OdpowiedzUsuńDzięki Ola za odwiedziny :)
UsuńA ja wzięłabym tę drobiową, choć wszystkie cacy, cacy!
OdpowiedzUsuńNo ale wiadomo, spod wprawnych decou- paluszków wyszły! Jakież więc mogą być jak nie wychuchane???!!! :) :)
Czy ja wiem czy wychuchane, może trochę. Czekam kiedy razem coś porobimy. pozdrawiam:)
UsuńMnie się najbardziej podobają dwie pierwsze pisanki :) Chociaż ta z kogutem też fajna! Gosiu, spokojnych błogosławionych Świąt Wielkanocnych dla Ciebie i Twoich bliskich :))))
OdpowiedzUsuńLusi dziękuję za życzenia, ja trochę do tyłu jestem ze wszystkim, bo problemy rodzinne nas zaskoczyły, ale już powinno być lepiej. dzięki za odwiedziny i miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńZachwycające...Jesteś moją mistrzynią decu...male cudeńka
OdpowiedzUsuń